Prawo
Morawiecki nakazał ministrom podnieść mandaty drogowe. Górna kara: 5 tys. zł

Opublikowano
5 lat temu-
przez
luzPremier Mateusz Morawiecki rozesłał do ministerstw list, w którym nakazał podwyższenie niedotykanego od 20 lat taryfikatora mandatów drogowych. A to nie jedyne zmiany, których oczekuje

Premier Mateusz Morawiecki od dawna zapowiadał zmiany, które mają poprawić bezpieczeństwo na drogach. Jeden projekt jest już gotowy – choć rząd jeszcze nad nim nie pracował. Teraz przygotowane mają być kolejne nowelizacje Fot. Twitter/KPRM
O tej sprawie napisała dzisiejsza „Dziennik Gazeta Prawna”. Redakcja brd24.pl także wiedziała o planowanych zmianach, ale wstrzymywaliśmy się z publikacją do zakończenia kampanii wyborczej – nie chcąc tak ważnego tematu wrzucać w gorący polityczny spór.
Inni dziennikarze też wstrzymywali się z podawaniem informacji w tej sprawie. Przykładem może być redaktor Marcin Koczyba z Radia Kraków. Już pod koniec maja w telewizji publicznej zasygnalizował nadciągające zmiany, ale nie mówił wiele o szczegółach. Zobacz audycję na ten temat w „Pytaniu na śniadanie”.
Morawiecki: „niezbędne jest podniesienie kwot mandatów karnych”
Szef rządu pod koniec kwietnia napisał do MSWiA, Ministerstwa Sprawiedliwości i Ministerstwa Infrastruktury i zlecił przygotowanie zmian w prawie drogowym dotyczących bezpieczeństwa drogowego, w tym – stworzenie nowego taryfikatora mandatów.
„Biorąc pod uwagę, że przestrzeganie ograniczeń prędkości jest kluczowe dla ochrony życia i zdrowia obywateli na drodze, niezbędne jest podniesienie kwot mandatów karnych oraz wprowadzenie zmian w przepisach, których celem jest ograniczenie zachowań szczególnie niebezpiecznych na drogach i eliminacja tzw. piratów drogowych” – cytuje list premiera „DGP”.
Premier oczekuje podniesienia maksymalnej kwoty mandatu za wykroczenie drogowe do 5 tys. zł (obecnie to 500 zł i w relacji do średniej pensji jest to na tle UE bardzo niska kara). Chce też, żeby za wykroczenia wobec pieszych kary wynosiły minimalnie 1-1,5 tys. zł.
Morawiecki chce też położyć kres systemowi, który pozwala piratom opłacać się państwu i dalej jeździć niebezpiecznie – chce likwidacji kursów reedukacyjnych, na których można pomniejszyć liczbę punktów karnych, by nie utracić prawa jazdy przy ich przekroczeniu. Tajemnicą poliszynela jest fakt, że w wojewódzkich ośrodkach ruchu drogowego na takich kursach zjawiają się często ci sami ludzi, czyli drogowi „recydywiści”.
Kontrowersyjną zmianą jest za to propozycja powiększenia limitu punktów karnych do 24 i wydłużenia czasu ich obowiązywania z roku do lat dwóch (dziś same kasują się po upływie 12 miesięcy).
Być może całościowe zmiany – z zatrzymanym w pracach rządowych projektem dotyczącym m.in. pierwszeństwa przy przejściach dla pieszych i odbierania prawa jazdy na 3 miesiące za skrajne przekroczenia prędkości także poza obszarem zabudowanym – zaczną być wprowadzane już po kampanii wyborczej. Przynajmniej kwietniowa data listu premiera wskazuje na to, że nie zrezygnował z zapowiedzianych w expose zmian na korzyść bezpieczeństwa ruchu drogowego.
Łukasz Zboralski