Filmy
Czekał rowerzysta. A policja dała mandat za nieustąpienie pieszemu. Słusznie?

Opublikowano
9 miesięcy temu-
przez
luzPolicja w Warszawie ukarała kierującą samochodem za nieustąpienie pierwszeństwa pieszemu, który zamierzał wejść na pasy. Problem w tym, że to był… rowerzysta siedzący na rowerze
Ta sytuacja została zarejestrowana przez kierującą samochodem w Warszawie. Mijała na trasie przejście dla pieszych z „Agatką”, czyli takie, przy którym trzeba wzmóc jeszcze uwagę, bo jest często uczęszczane przez dzieci.
Do przejścia dojechał rowerzysta. I stanął.
W tym miejscu nie było przejazdu dla rowerów. Kierująca przejechała więc nie zatrzymując się przed pasami. Formalnie rowerzyście nie wolno było wjechać na „zebrę”. Obok zebry biegła droga dla rowerów wyznaczona w jezdni – ale gdyby tam chciał wjechać rowerzysta, włączałby się do ruchu i musiał ustąpić kierowcy.
Za co ten mandat?
Kawałek dalej kobieta została zatrzymana przez policjantów, którzy jechali za nią. Nie bardzo wiedziała, za co. „Nie ustąpiła pani pierwszeństwa!” – wyjaśnił policjant. I dodał: „Człowiekowi na rowerze czekającemu na przejazd przez przejście”.
Gdy kierująca tłumaczyła, że to był człowiek na rowerze, policjant odparł, że gdy on radiowozem się zatrzymał, to rowerzysta zsiadł i przeprowadził rower po pasach jako pieszy.
Tymczasem polskie prawo traktuje rowerzystów jak pieszych tylko w szczególnym wyjątku – gdy są oni dziećmi do lat 10. Tu na pewno taka sytuacja nie zachodziła. Trudno też powiedzieć, by kierująca nie zachowała szczególnej ostrożności – nie jechała szybko, a rowerzysta zatrzymał się i widziała z daleka, że on nie wjeżdża.
Wiadomo, że kobieta przyjęła od policjanta mandat w kwocie 1500 zł (i zapewne 15 punktów karnych), jednak po przemyśleniu sytuacji wniosła sprzeciw i uznała, że mandatu jednak nie przyjmuje – każdy ukarany ma na taką decyzję 7 dni.
Odwołanie od mandatu rozpatrzy sąd.
luz