Connect with us
Statystyki 2025
  • Zabici w wypadkach - 903
  • Ranni w wypadkach - 15747
  • Kierowcy po alkoholu - 63725
  • Średnia liczba wypadków dziennie: 56.41
  • Średnia liczba zabitych dziennie: 3.76
  • Średnia liczba rannych dziennie: 65.61
  • Zabici w wypadkach - 903
  • Ranni w wypadkach - 15747
  • Kierowcy po alkoholu - 63725
  • Średnia liczba wypadków dziennie: 56.41
  • Średnia liczba zabitych dziennie: 3.76
  • Średnia liczba rannych dziennie: 65.61

Prawo

Skok na kasę młodych kierowców w resorcie Klimczaka. Po 12 punktach obowiązkowe odpłatne szkolenie

Opublikowano

-

Każdy młody kierowca w Polsce miał wzorem Skandynawów w okresie próbnym przechodzić obowiązkowe szkolenie z BRD. Te zapisy nagle zniknęły z nowelizacji resortu infrastruktury. Zamiast tego przewidziano obowiązkowe zajęcia dla tych, którzy w okresie próbnym przekroczą 12 punktów karnych. Zamiast kształtowania postaw wybrano zarobek na tych, którzy będą jeździć niebezpiecznie

Minister infrastruktury Dariusz Klimczak Fot. MI
Minister infrastruktury Dariusz Klimczak Fot. MI

Projekt nowelizacji prawa przygotowany przez Ministerstwo Infrastruktury i opublikowany 16 stycznia 2025 r. zakładał wprowadzenie okresu próbnego dla młodych kierowców. W tym okresie mieli obowiązkowo odbyć kurs z bezpieczeństwa ruchu drogowego – teoretyczny i praktyczny

Wprowadzał je nowy art. 91 Prawa o ruchu drogowym:

„Art. 91. W okresie próbnym kierowca jest obowiązany:
1) odbyć kurs dokształcający w zakresie bezpieczeństwa ruchu drogowego oraz praktyczne szkolenie w zakresie zagrożeń w ruchu drogowym po upływie 4 miesięcy od dnia rozpoczęcia okresu próbnego, ale nie później niż przed upływem 12 miesięcy do dnia jego zakończenia;
2) przedstawić staroście zaświadczenia o ukończeniu szkolenia i kursu, o których mowa w pkt 1, przed upływem okresu próbnego”

To koncepcja, którą od dekad z powodzeniem stosują Skandynawowie. Chodzi o kształtowanie mentalności przyszłego kierowcy. Ma przecież nie tylko rozumieć znaki i pierwszeństwo na skrzyżowaniu, ale powinien mieć świadomość ryzyka i zdawać sobie sprawę z własnych ograniczeń. Dlatego młodzi Szwedzi od lat muszą przejść szkolenie teoretyczne, na którym nauczyciel sprawdza, czy dzięki jego zajęciom kursanci zmienili swoje nastawienie do jeżdżenia samochodem. Muszą też wpaść w poślizg na płycie poślizgowej i przekonać się na własnej skórze, że nie są wówczas w stanie zapanować nad autem. To uczy pokory i rozwagi.

Zamiast kursu zarobek dla ODTJ na młodych punktowiczach

W najnowszej wersji projektu – która czeka na rozpatrzenie przez rząd – zapisów o obowiązkowym szkoleniu z bezpiecznej jazdy dla każdego młodego kierowcy już nie ma. Nagle zniknęły.

Ktoś postanowił pogrzebać skandynawską ideę kształcenia młodych kierowców. Zamiast tego zapisano, że obowiązkowe szkolenie praktyczne BRD będą musieli odbywać ci młodzi kierowcy, którzy w okresie próbnym przekroczyli 12 punktów karnych.

Mówi o tym zapis, który pojawił się w projekcie ustawy, który trafił na rząd (zmiany datowane na 1 sierpnia 2025 r.).

Art. 91. pkt. 5
„Kierujący pojazdem samochodowym, który w okresie próbnym, przekroczył liczbę 12 punktów za naruszenie przepisów ruchu drogowego jest obowiązany ukończyć praktyczne szkolenie w zakresie zagrożeń w ruchu drogowym, przed upływem 12 miesięcy od dnia popełnienia naruszenia powodującego przekroczenie 12 punktów”.

W ustawie zaplanowano, że gdy kierowca w okresie próbnym (a ten okres wynosić będzie 2 lata dla 18-letnich zdających na prawo jazdy oraz 3 lata dla osób, które zdadzą na prawo jazdy w wieku 17 lat) przekroczy 12 punktów karnych, to starosta skieruje go na takie godzinne obowiązkowe zajęcia. Mają być praktyczne, trwać godzinę, a cena „nie może przekroczyć 500 zł”.

W ministerstwie Dariusza Klimczaka ktoś w ustawie wyraźnie napisał, kto ma zarabiać na młodych punktowiczach. Nie będą to Wojewódzkie Ośrodki Ruchu Drogowego, które obecnie zarabiają na kursach reedukacyjnych (te są dobrowolne, kosztują 1000 zł i dzięki nim raz na pół roku kierowca może skasować sobie 6 punktów karnych).

Pieniądze od młodych wysyłanych na przymusową edukację trafią do Ośrodków Doskonalenia Techniki Jazdy.

„Praktyczne szkolenie w zakresie zagrożeń w ruchu drogowym, o którym mowa w art. 91 ust. 5, prowadzi odpłatnie ośrodek doskonalenia techniki jazdy.
Opłata, o której mowa w ust. 1, stanowi przychód ośrodka doskonalenia techniki jazdy”.

Ministerstwo potwierdziło brd24.pl tę zmianę w nowelizacji. Urzędnicy już nie chcą szkoleń BRD dla wszystkich młodych kierowców.

– Celem Ministerstwa Infrastruktury nie jest nakładanie na wszystkich kierowców, którzy po raz pierwszy uzyskają prawo jazdy, obowiązku odbywania dodatkowych szkoleń. Założeniem MI jest wprowadzenie obowiązku odbywania dodatkowych szkoleń dla kierowców, wobec których zachodzi uzasadnione podejrzenie, że swoim zachowaniem mogą powodować zagrożenie w ruchu drogowym (zdobyli 12 punktów karnych za naruszenie przepisów ruchu drogowego). Celem tego szkolenia będzie uświadomienie kierowcy przyczyn wypadków drogowych i ich konsekwencji oraz konieczność przeciwdziałania wypadkom drogowym, w tym m.in. uświadomienie trudności w utrzymaniu toru jazdy w zakręcie czy nieproporcjonalnego wzrostu drogi hamowania do przyrostu prędkości jazdy pojazdem i skutków, jakie to powoduje – potwierdza brd24.pl Rafał Jaśkowski, dyrektor Biura Komunikacji Ministerstwa Infrastruktury.

Zamianę koncepcji powszechnych szkoleń dla młodych kierowców, które pomogły by kształtować ich bezpieczne podejście do jazdy samochodem na rzecz zarabiania przez ODTJ-ty na tych młodych ludziach, których do bezpiecznej jazdy polski system nadal nie będzie wychowywał, jest szokująca. Bo organom państwa powinno zależeć nie na tym, by finansowo karcić jeżdżących niebezpiecznie młodych ludzi, ale by ich kształcić tak, aby jak najwięcej z nich nie decydowało się na stwarzanie zagrożenia podczas jazdy po drogach.

W programie kursu za 300 zł jazda z wyłączonym ESP

W ustawie zaznaczono, że kurs dla młodych punktowiczów ma na celu uświadamianie im niebezpieczeństw „wynikających z nadmiernej i niedostosowanej do warunków ruchu prędkości” oraz ma też kształtować u nich „postawę defensywną”.

Szczegółowy program kursu ma określać rozporządzenie ministra infrastruktury. Taki projekt rozporządzenia minister Dariusz Klimczak już przygotował. Zapisano w nim, że kurs ma kosztować 300 zł.

Przez godzinę jeden instruktor ODTJ ma zajmować się najwyżej trzema kursantami naraz. A kursanci mają wykonywać ćwiczenia na płycie poślizgowej.

I tu pojawia się kolejne kuriozum zaplanowane przez resort infrastruktury. Bo pierwszym zadaniem będzie jazda w zakręcie od prędkości 20 km/h do takiej prędkości, przy której „panowanie nad pojazdem jest utrudnione”.

Kolejnym zdaniem ma być znów jazda w zakręcie, ale… z „wyłączonym (nieaktywnym) ESP”. Po co uczyć młodych ludzi jazdy bez systemu stabilizacji toru jazdy. Pomysł na takie ćwiczenie budzi zdziwienie wśród szkoleniowców, z którymi rozmawiał brd24.pl. – Każde współczesne auto ma ESP. Po co uczyć ludzi jazdy popsutym samochodem? – pytają.

Kolejnymi dwoma zdaniami dla młodych punktowiczów będą hamowania z trzech prędkości 30 km/h, 40 km/h i 50 km/h. Pierwsze trzy hamowania odbywać będą się podczas jazdy na wprost, a kolejne trzy podczas jazdy w zakręcie.

Łukasz Zboralski