Connect with us
Statystyki 2025
  • Zabici w wypadkach - 458
  • Ranni w wypadkach - 7736
  • Kierowcy po alkoholu - 34105
  • Średnia liczba wypadków dziennie: 46.94
  • Średnia liczba zabitych dziennie: 3.23
  • Średnia liczba rannych dziennie: 54.48
  • Zabici w wypadkach - 458
  • Ranni w wypadkach - 7736
  • Kierowcy po alkoholu - 34105
  • Średnia liczba wypadków dziennie: 46.94
  • Średnia liczba zabitych dziennie: 3.23
  • Średnia liczba rannych dziennie: 54.48

Społeczeństwo

Połowa kierowców nie czuje się przygotowana do jazdy po autostradzie

46 proc. kierowców, którzy zdają egzamin na prawo jazdy nie czuje się wystarczająco przygotowanych do jazdy po autostradach – wynika z badania brytyjskiej organizacji motoryzacyjnej RAC. W Polsce, gdzie autostrady są najniebezpieczniejsze w UE, nikt nawet nie sprawdza, czy kierowcy są gotowi do jazdy po takich drogach

Opublikowano

-

46 proc. kierowców, którzy zdają egzamin na prawo jazdy nie czuje się wystarczająco przygotowanych do jazdy po autostradach – wynika z badania brytyjskiej organizacji motoryzacyjnej RAC. W Polsce, gdzie autostrady są najniebezpieczniejsze w UE, nikt nawet nie sprawdza, czy kierowcy są gotowi do jazdy po takich drogach

Autostrada A1. Fot. brd24.pl

W Wielkiej Brytanii organizacje zrzeszające kierowców martwią się o ich przygotowanie do jazdy po autostradzie. Organizacje działające w Polsce takiego tematu w publicznej debacie nawet nie zauważają, choć polskie autostrady należą do najbardziej ryzykownych w UE. Fot. brd24.pl

Brytyjska organizacja zrzeszająca kierowców wskazuje, że warto rozważyć wprowadzenie opcjonalnego szkolenia z jazdy na autostradzie dla starających się o uzyskanie prawa jazdy. RAC przebadała w sondażu ponad 2 tys. kierowców. Okazało się, że połowa z nich (46 proc.) w momencie przystępowania do egzaminów nie czuła się wystarczająco przygotowana do prowadzenia samochodu po drogach szybkiego ruchu. W pełni przygotowanych do tego czuje się jedynie 14 proc. badanych.

79 proc. badanych kierowców uznało, że warto podczas szkolenie przyszłych kierowców odbywać z nimi jazdy po autostradach pod kontrolą instruktora.
Organizacja motoryzacyjna uważa, że powinno się to kandydatom na kierowców umożliwiać. – Wielu przygotowujących się do zostania kierowcą mieszka na terenach, na których nie ma dostępu do sieci autostradowej – mówi Pete Williams, rzecznik RAC. – Dopuszczalne na nich wysokie prędkości mogą sprawiać, że kierowca, który niedawno zdał test praktyczny, może się czuć bardziej nerwowy i zagrożony, kiedy po raz pierwszy korzysta z tego typu dróg. W rezultacie nowi kierowcy mogą odraczać korzystanie z autostrad i decydować się na mniej bezpieczne drogi krajowe – dodał.

W Polsce nikt nie myśli o umiejętnościach autostradowych

Gdy Brytyjczycy przy okazji zmian w egzaminach na prawo jazdy podnoszą problemy związane z nauką jazdy po autostradzie, w Polsce temat jest pomijany w dyskusjach. Choć polscy kierowcy dopiero od niedawna mogą w ogóle korzystać z dużej sieci autostradowej i nikt ich do tego nigdy nie przygotowywał.

Tajemnicą poliszynela jest fakt, że wiele ośrodków szkolących kandydatów na kierowców czasem ani raz podczas kursu nie wyrusza z nimi na autostrady. Dotyczy to głównie regionów oddalonych od dróg szybkiego ruchu w Polsce.

Tymczasem skala wypadków na polskich autostradach w odniesieniu do liczby samochodów i przejechanych przez nie kilometrów jest zatrważająca. Polskie autostrady są najniebezpieczniejsze w UE, choć są to jedne z najnowszych europejskich dróg [czytaj raport ETSC o wypadkach na autostradach]

Tymczasem eksperci od dawna wskazują, że tak wysoka liczba wypadków na autostradach w kraju ma związek z małym doświadczeniem kierowców na tego typu trasach. – Na autostradzie mamy limit prędkości 140 km/h i część kierowców nie jest przygotowana na jazdę z takimi prędkościami. A jeszcze przy zapowiedzi, że że przy automatycznym nadzorze nad prędkością jest jeszcze tolerancja pomiaru wynosząca 10 km/h, to w praktyce wielu kierowców jedzie z prędkością 150 km/h… – mówił portalowi brd24.pl prof. Stanisław Gaca, komentując europejski raport w sprawie bezpieczeństwa na autostradach. I zaznaczał, że to zdecydowanie za wysoki limit. – Z punktu widzenia człowieka i jego zdolności ogarniania sytuacji na drodze, to limit 130 km/h był dużo rozsądniejszy i moim zdaniem podniesienie limitu było błędem. Są źródła naukowe, które mówią, że 120 km/h jest tą optymalną prędkością z punktu widzenia zdolności panowania nad pojazdem. Oczywiście przy uwzględnieniu wszystkich grup wiekowych kierowców.

Kierowcy bez doświadczenia a autostrady zbudowane do limitu 130 km/h

Niedoświadczenie polskich kierowców to nie jedyny problem, który wpływa na wypadkowość na naszych autostradach. Jak ujawniliśmy w portalu brd24.pl te drogi szybkiego ruchu budowano w kraju z myślą o dopuszczalnym limicie prędkości wynoszącym 130 km/h.
W 2011 r. parlamentarzyści zdecydowali jednak – bez merytorycznych podstaw – o podwyższeniu dopuszczalnych prędkości w Polsce nie oglądając się na infrastrukturę czy sposób szkolenia młodych kierowców.

– Każdy chciał się przypodobać kierowcom – wyznawał później w RMF FM poseł  Wiesław Szczepański z SLD, ówczesny wiceszef sejmowej Komisji Infrastruktury. – W skali kraju jeden samochód przypada na 1,5 mieszkańca, więc to jest elektorat, z którego jeden lubi jechać szybko, a drugi jeździ tylko do kościoła i będzie to bardzo trudno zmienić.

ai