Connect with us
Statystyki 2025
  • Zabici w wypadkach - 594
  • Ranni w wypadkach - 10364
  • Kierowcy po alkoholu - 43700
  • Średnia liczba wypadków dziennie: 51.13
  • Średnia liczba zabitych dziennie: 3.39
  • Średnia liczba rannych dziennie: 59.22
  • Zabici w wypadkach - 594
  • Ranni w wypadkach - 10364
  • Kierowcy po alkoholu - 43700
  • Średnia liczba wypadków dziennie: 51.13
  • Średnia liczba zabitych dziennie: 3.39
  • Średnia liczba rannych dziennie: 59.22

Prawo

Właściciel samochodu zapłaci mandat z fotoradaru. Rząd przestaje blokować nowelizację prawa

Opublikowano

-

Nowelizacja, która pozwoli na automatyczne obciążanie karami z fotoradarów właścicieli pojazdów, od dawna tkwiła w Kancelarii Premiera Rady Ministrów. Niebawem ma wreszcie zostać przekazana do konsultacji społecznych
Fotoradar CANARD. Źródło: CANARD

Fotoradar CANARD. Źródło: CANARD

Wiadomość o tym, że nowelizacja ws. automatycznego karania właścicieli pojazdów za mandaty z fotoradarów zostanie przekazana do dalszych prac, jako pierwsze podało radio RMF FM.

Wcześniej w portalu brd24.pl wskazywaliśmy, że nowe prawo dawno temu zostało przekazane do KPRM. Jednak na rząd nie miał ochoty dalej tego procedować. Z naszych nieoficjalnych informacji wynikało, że doradcy premiera mieli sugerować, iż ta inicjatywa może źle wpłynąć na PR władzy.

W rządzie musieli jednak wygrać zwolennicy zdrowego rozsądku i faktów. Bowiem od początku, od czasów PO-PSL, system automatycznego nadzoru nad kierowcami nie był faktycznie autonomiczny przez złe prawo. To powodowało, że CANARD zawiadujący fotoradarami musiał żmudnie ustalać, kto kierował samochodem przyłapanym przez fotoradary czy odcinkowe pomiary prędkości. W efekcie – jak wskazywał NIK – system nadzoru prawie nie działał. Wiele mandatów się przedawniało, wielu kierowców nie zostawało ukaranych.

Jeszcze za czasów, gdy w CANARD szefem był Marek Konkolewski – jak ujawnił to publicznie – służba przygotowała nowelizację, która miała usprawnić karanie kierowców przez automatyczny system. Nowelizacja zakłada, że kara będzie nakładana automatycznie na właściciela pojazdu, a ten będzie miał krótki czas na wskazanie, że ktoś inny – gdy tak było – kierował wówczas jego pojazdem i powinien być obciążony. – Jeśli wskazana przez właściciela osoba nie przyjmie mandatu, nie będzie dalszych poszukiwań. Zapłaci ten, do kogo należy auto – powiedział RMF FM wiceminister infrastruktury Rafał Weber, który zajmuje się sprawami bezpieczeństwa ruchu drogowego.

Z tą zmianą powiązana jest inna zmiana – w procedowanej właśnie nowelizacji podwyższającej kary na drogach. Od stycznia 2022 r. za niewskazanie, kto kierował samochodem, grzywna ma wynosić aż 8 tys. zł.

luz