Kronika wypadków
Zabrał koleżankę i stanął „na koło” na motocyklu. Kiedy spadła i została ranna, odjechał

Opublikowano
4 lata temu-
przez
luzNocna przejażdżka ze znajomym motocyklistą zakończyła się nieszczęśliwie dla 20-latki. Kierowca szalał i spadła z motocykla. Odjechał nie udzielając jej pomocy. Na policję przyszedł z pełnomocnikiem i twierdził, że „nie zauważył”, że zgubił pasażerkę

Zdjęcie ilustracyjne. Motocyklista Fot. Flickr/rickdom/CC BY 2.0
To miała być zwykła wieczorna przejażdżka. 20-latka z gminy Kodrąb dała się namówić na jazdę motocyklem 24-letniemu koledze, mieszkańcowi gminy Radomsko. Dla dziewczyny skończyło się to pozostawieniem jej rannej w rowie.
W ubiegłą niedzielę (26 września) około 22.00 ktoś zauważył ranną kobietę w rowie w miejscowości Kietlin. Wezwano policję i pogotowie. Okazało się, że 20-latka miała złamania i liczne stłuczenia. Na miejsce wezwano policję i medyków – ci zdecydowali, że ze względu na obrażenia, kobieta musi zostać przewieziona do szpitala.
Z relacji poszkodowanej wynika, że dała się namówić na przejażdżkę motocyklem znajomemu. W pewnym momencie 24-latek gwałtownie przyspieszył i podniósł przednie koło motocykla do góry. Wówczas 20-letnia pasażerka spadła. Motocyklista nie udzielił jej pomocy i odjechał.
Dopiero następnego dnia zjawił się na komendzie policji. Przyszedł już z pełnomocnikiem. Okazało się, ze nie miał uprawnień do kierowania motocyklem. Twierdził, że „nie zauważył”, jak jego koleżanka spadła.
Policjanci nie dali wiary tym wyjaśnieniom. Skierowali sprawę 24-latka do sądu. Za to, co zrobił grozi mu do 3 lat pozbawienia wolności.
ai