Connect with us
Statystyki 2025
  • Zabici w wypadkach - 591
  • Ranni w wypadkach - 10265
  • Kierowcy po alkoholu - 43025
  • Średnia liczba wypadków dziennie: 50.98
  • Średnia liczba zabitych dziennie: 3.4
  • Średnia liczba rannych dziennie: 58.99
  • Zabici w wypadkach - 591
  • Ranni w wypadkach - 10265
  • Kierowcy po alkoholu - 43025
  • Średnia liczba wypadków dziennie: 50.98
  • Średnia liczba zabitych dziennie: 3.4
  • Średnia liczba rannych dziennie: 58.99

Prawo

Prokurator: potrącenie na przejściu dla pieszych to trudny przypadek w postępowaniu

Opublikowano

-

W postępowaniach karnych prowadzonych w sprawach o czyny z artykułu 177 Kodeksu karnego (spowodowanie wypadku drogowego) to właśnie potrącenia na przejściach dla pieszych bywają wyjątkowo trudne pod względem prawnym i dowodowym

90-letni pieszy zginął potrącony na przejściu dla pieszych w Katowicach. Fot. Policja

90-letni pieszy zginął potrącony na przejściu dla pieszych w Katowicach. Fot. Policja

Najważniejsze regulacje dotyczące sytuacji przechodzenia pieszego przez jezdnię zostały opisane w art. 13, 14 oraz 26 ustawy Prawo o ruchu drogowym (p.r.d.). Zgodnie z nimi kierujący pojazdem, zbliżając się do przejścia dla pieszych, jest obowiązany zachować szczególną ostrożność (polegającą na zwiększeniu uwagi i dostosowaniu zachowania uczestnika ruchu do warunków i sytuacji zmieniających się na drodze, w stopniu umożliwiającym odpowiednio szybkie reagowanie – art. 2 pkt 23 p.r.d.) i ustąpić pierwszeństwa pieszemu znajdującemu się na przejściu (tj. powstrzymać się od ruchu, jeżeli ruch mógłby zmusić pieszego do zatrzymania się, zwolnienia lub przyspieszenia kroku – art. 2 pkt 23 p.r.d.). Kierującemu pojazdem zabrania się m. in.:
1) wyprzedzania pojazdu na przejściu dla pieszych i bezpośrednio przed nim, z wyjątkiem przejścia, na którym ruch jest kierowany;
2) omijania pojazdu, który jechał w tym samym kierunku, lecz zatrzymał się w celu ustąpienia pierwszeństwa pieszemu.
W razie przechodzenia przez jezdnię osoby niepełnosprawnej, używającej specjalnego znaku, lub osoby o widocznej ograniczonej sprawności ruchowej, kierujący jest obowiązany zatrzymać pojazd w celu umożliwienia jej przejścia.

Z kolei pieszy znajdujący się na przejściu ma pierwszeństwo przed pojazdem. Pomimo przyznania pierwszeństwa ustawodawca w celu zwiększenia bezpieczeństwa zobowiązał go do zachowania (podobnie jak kierowcę) szczególnej ostrożności. Zakazane zostało nadto m. in.:
1) wchodzenie na jezdnię:
a) bezpośrednio przed jadący pojazd, w tym również na przejściu dla pieszych,
b) spoza pojazdu lub innej przeszkody ograniczającej widoczność drogi;
2) przebieganie przez jezdnię.

Przepisy kontra rzeczywistość

Teoretycznie zatem normy prawa są jasne i jednoznaczne. Na ulicach powinniśmy spotykać kierowców pojazdów zawsze przestrzegających przepisów. Powinni jeździć rozważnie, wykonując za kierownicą tylko takie czynności, które zgodnie ze sztuką i techniką prowadzenia pojazdów mechanicznych są obiektywnie niezbędne dla zapewnienia maksymalnego bezpieczeństwa w ruchu drogowym, a także powstrzymując się od czynności, które mogłyby to bezpieczeństwo zmniejszyć. Podobnie z pieszymi, którzy przekraczając jezdnię zawsze powinni wypełniać zalecenia ustawodawcy.

Niestety, jak wiadomo, na polskich drogach zdecydowanie za często teoria mija się z rzeczywistością. Na oznakowanych przejściach dla pieszych dochodziło i dochodzi do tragicznych zdarzeń, w wyniku których niechronieni uczestnicy ruchu drogowego (piesi) doznają ciężkich obrażeń ciała, często skutkujących zgonem.

Wskazanie przyczyny wypadku i skazanie sprawcy w toku sprawy karnej

Warto w tym miejscu zaznaczyć, że każde tego rodzaju zdarzenie różni się od siebie i nie sposób z góry zakładać (biorąc pod uwagę również wyżej wymienione przepisy ruchu drogowego), że skoro doszło do potrącenia pieszego na oznakowanym przejściu dla pieszych, to winę zawsze ponosi kierujący samochodem. W wielu sytuacjach rzeczywiście kierujący samochodami doprowadzają do zdarzeń rażąco naruszając podstawowe przepisy ruchu drogowego, wykazując się zupełnym brakiem logicznego (jakiegokolwiek) myślenia za kierownicą. Nie zawsze okoliczności wypadku są oczywiste.

Kto będzie sprawcą w sytuacji, kiedy pieszy w terenie zabudowanym wkroczył tuż przed maskę nadjeżdżającego samochodu mając wyświetlany dla siebie sygnał czerwony dla swojego kierunku ruchu, a jednocześnie kierujący samochodem jechał z prędkością 73 km/h, przekraczając dopuszczalną prędkość o 23 km/h? Kogo należy wskazać jako sprawcę wypadku mającego miejsce poza obszarem zabudowanym na nieoświetlonym przejściu dla pieszych po zapadnięciu zmroku podczas opadów deszczu, kiedy ubrany na czarno przechodzień nie ma obowiązkowych elementów odblaskowych? Może w tych przypadkach sprawcą jest kierowca, może pieszy, może obaj, może ktoś się przyczynił do powstania zdarzenia?
Przedmiotowa materia nie jest taka prosta, jakby się niektórym wydawało. Wskazując odpowiedzialnego za zaistnienie zdarzenia drogowego należy wykazać, że w zarzucalny sposób naruszył on, chociażby nieumyślnie, zasady bezpieczeństwa w ruchu, a także, że pomiędzy jego zachowaniem a zaistniałym wypadkiem istnieje powiązanie przyczynowe.

W toku postępowania karnego należy ustalić zatem przyczynę wypadku – kluczową kwestią w tego typu sprawach pozostaje możliwie pełna rekonstrukcja wypadku drogowego dla celów postępowania karnego. Oceny wymaga taktyka i technika kierującego pojazdem oraz sposób poruszania się pieszego. Odtworzenie przebiegu wypadku jest o wiele łatwiejsze w przypadku zabezpieczenia zapisu zdarzenia przez kamery monitoringu. W przeciwnym razie opierać należy się na materiale dowodowym takim jak np. zeznania świadków, dokumentacja medyczna pokrzywdzonego, dane z oględzin pojazdu (charakter i lokalizacja uszkodzeń) oraz miejsca wypadku (położenie odłamków, ślady hamowania). Nieodzowne może okazać się uzyskanie opinii biegłego, który korzystając z wiadomości specjalnych z zakresu fizyki i matematyki dokonuje – jak słusznie określa się w orzecznictwie – czasoprzestrzennego „rozliczenia” dynamiki określonego zdarzenia drogowego. Biegły nie ocenia dowodów, nie rozstrzyga kto i jaki przepis naruszył, nie ustala winy – to należy do wyłącznej kompetencji sądu. Ostrożnie należy podchodzić do wyjaśnień osoby oskarżonej, która realizując prawo do obrony może bezkarnie kłamać przed sądem na temat przebiegu wypadku (jeżeli zdecyduje się składać wyjaśnienia – ma prawo odmówić ich składania).

Zdarza się jednak, że w toku sprawy karnej nie jest możliwe wskazanie i ukaranie sprawcy. Przepisy postępowania karnego są tak skonstruowane, że podstawą skazania mogą być jedynie takie ustalenia, które bez wątpliwości potwierdzają winę osoby oskarżonej. Sąd jest zobowiązany do wydania wyroku uniewinniającego w sytuacji nieudowodnienia winy w toku postępowania.

Na koniec przypomnę, że pieszy poszkodowany (ranny) w wyniku potrącenia na pasach nie może odpowiadać karnie za spowodowanie wypadku w przypadku ustalenia, że to on doprowadził do jego zaistnienia. O popełnienie czynu z art. 177 k.k. można jedynie oskarżać powodującego wypadek, w którym inna osoba odniosła obrażenia ciała. Pokrzywdzony nie odpowiada zatem z tego artykułu za spowodowanie swoich obrażeń. W zależności od okoliczności może odpowiadać za popełnienie czynu z art. 86 § 1 Kodeksu wykroczeń (spowodowanie zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym).

Marcin Niemiec,
autor jest prokuratorem w stanie spoczynku