Społeczeństwo
Za rok musi wejść nowy test na prawo jazdy. Przez dwa lata resort opracował do niego 12 pytań

Opublikowano
14 godzin temu-
przez
luzOd przyszłego roku na egzaminie teoretycznym na prawo jazdy kraje członkowskie UE muszą wprowadzić test percepcji ryzyka. Polskie ministerstwo do tej pory opracowało zaledwie 12 takich pytań filmowych. Wykonano je w dużo gorszy sposób niż test, który od lat działa w Wielkiej Brytanii. Bo urzędnicy nie znowelizowali prawa, które pozwalałoby na dodanie innego rodzaju pytań filmowych
Portal brd24.pl w 2019 r. zaapelował do ministra infrastruktury – był nim wówczas Andrzej Adamczyk (PiS) – o wprowadzenie na egzaminie na prawo jazdy testu percepcji ryzyka. Wskazywaliśmy, że uczenie przyszłych kierowców rozpoznawania zagrożeń na drodze to łatwy element, który można dodać do egzaminów teoretycznych. Pokazaliśmy przykłady takiego testu z Wielkiej Brytanii. Minister tematu jednak nie zamierzał dotykać.
Wszystko zmieniło się w 2023 r., gdy Komisja Europejska postanowiła zmusić kraje członkowskie do wprowadzenia takiego elementu na egzamin teoretyczny na prawo jazdy. Wymóg ten wprowadził nowy Załącznik II do dyrektywy 2006/126/WE, który został zaktualizowany o „konieczność zdania przez nowych kandydatów na kierowców testu na postrzeganie zagrożeń dla kierowców” oraz „o wymóg oceny znajomości czynników ryzyka związanych ze środkami mikromobilności, bezpieczeństwa pojazdów napędzanych paliwami alternatywnymi, umiejętności związanych z zaawansowane systemy wspomagania jazdy i inne aspekty automatyzacji pojazdu”.
Od dwóch lat wiadomo już więc, że Polska musi być przygotowana do wdrożenia nowego testu na prawo jazdy od 2026 r. Portal brd24.pl sprawdził, co do tej pory zrobili urzędnicy resortu infrastruktury.
Stare prawo blokuje dobry format pytań
Test percepcji ryzyka w Wielkiej Brytanii, gdzie stosuje się go od lat na egzaminie na prawo jazdy, polega na oglądaniu filmu z perspektywy kierowcy. Kursant musi kliknąć myszką, gdy uznaje, że sytuacja na filmie jest „sytuacją ryzykowną” na drodze. To odzwierciedla w pewien sposób rzeczywiste sytuacje na drogach, których młodzi kierowcy nie doświadczają na kursach. Dzięki takiemu testowi muszą być przygotowani, by dobrze obserwować drogę, widzieć zagrożenia i reagować na nie w czasie rzeczywistym.
ZOBACZ, JAK WYGLĄDA TEST PERCEPCJI RYZYKA W WIELKIEJ BRYTANII:
Jak ustalił portal brd24.pl w Polsce ten test będzie wyglądać dużo gorzej. Zamiast filmu i reagowania przyciskiem w czasie rzeczywistym, polski kursant będzie miał pytania w staromodnym stylu – obejrzy klip filmowy, a potem będzie musiał zaznaczyć jedną z dwóch odpowiedzi na zadane pytanie.
„Pytania wykorzystują animacje komputerowe, a udzielenie odpowiedzi następuje przez zaznaczenie „TAK” albo „NIE”” – potwierdza portalowi brd24.pl Anna Szumańska, rzecznik prasowy Ministerstwa Infrastruktury.
Według naszych ustaleń staromodny sposób konstrukcji pytań wynika z tego, że urzędnicy ministra Dariusza Klimczaka przez dwa lata nie zmienili prawa dotyczącego egzaminowania kierowców w tym zakresie.
„Przepisy rozporządzenia w sprawie egzaminowania osób ubiegających się o uprawnienia do kierowania pojazdami, szkolenia, egzaminowania i uzyskiwania uprawnień przez egzaminatorów oraz wzorów dokumentów stosowanych w tych sprawach nie przewidują możliwości wyboru więcej niż jednej prawidłowej odpowiedzi” – potwierdza rzeczniczka Ministerstwa Infrastruktury.
Taki brak zmiany prawa musi zaskakiwać. Bo niedawno ci sami urzędnicy – z Departamentu Transportu Drogowego – dokonali zmiany w prawie dotyczącym egzaminowania przyszłych kierowców w Polsce. Na wyraźne życzenie lobby egzaminatorów zaostrzyli prawo w zakresie, w którym pozwala bardziej bezwzględnie zakończyć egzamin praktyczny przy popełnieniu jakiegokolwiek błędu wymienionego w tabeli rozporządzenia. Pochylali się nawet nad tak mało istotnymi zmianami prawnymi, jak rodzaj formatu kartki, której używają egzaminatorzy na prawo jazdy do oceny kursanta i sprawozdania z egazaminu.
12 animacji przez dwa lata. A i tak nie są do końca gotowe
Portal brd24.pl sprawdził też, ile w ogóle pytań zdołała przygotować specjalna komisja pracująca w resorcie infrastruktury (to komisja złożona z urzędników i zewnętrznych ekspertów, której członkowie od wielu lat zarabiają na układaniu oraz recenzji nadesłanych z zewnątrz propozycji pytań na prawo jazdy – jej szefem obecnie jest Marek Dworak).
Jak Polska przygotowała się do nowego egzaminu, który ma wejść w życie już za pół roku? Słabo. Ministerstwo przyznało brd24.pl, że do tej pory jest zaledwie 12 animacji testu percepcji ryzyka. Wszystkie z nich zostały opracowane przez firmy zewnętrzne i przesłane do komisji w resorcie. W dodatku żadne z tych pytań nie zostało jeszcze ostatecznie zaakceptowane do wdrożenia na egzamin. Wciąż są nad nimi „prowadzone prace”.
„Obecnie Komisja do spraw weryfikacji i rekomendacji pytań egzaminacyjnych prowadzi prace nad 12 pytaniami z zakresu percepcji ryzyka” – informuje brd24.pl Anna Szumańska, rzecznik Ministerstwa Infrastruktury.
Łukasz Zboralski