Społeczeństwo
Skandal. Sprawca katastrofy tak jak Łukasz Żak jeździł i dostawał od sędziów kolejne zakazy

Opublikowano
8 miesięcy temu-
przez
luzTomasz U., który wczoraj wjechał w pieszego na przejściu w Warszawie, cztery lata temu spowodował autobusem katastrofę. Jeździł dalej samochodem, a sędziowie dawali mu tylko kolejne zakazy prowadzenia pojazdów
Sprawa wypadku na Rondzie Tybetu w Warszawie odsłania koszmarną prawdę o sędziach w Polsce. Bo okazuje się, że nie było przypadkiem, iż łagodnie postępowali z wielokrotnie łamiącym zakaz prowadzenia pojazdu Łukaszem Żakiem, który doprowadził w końcu do śmiertelnego wypadku na Trasie Łazienkowskiej. Tak samo postępowali ze sprawcą katastrofy autobusu. I ten w końcu także doprowadził do kolejnego nieszczęścia.
TAK WYGLĄDAŁ WCZORAJSZY WYPADEK NA RONDZIE TYBETU:
Dwa wyroki i dwa kolejne zakazy
Przypomnijmy – w 2020 r. na moście Grota-Roweckiego kierowca miejskiego autobusu Tomasz U. jechał pod wpływem narkotyków, uderzył w bariery, wypadł z mostu i doprowadził do katastrofy. Z 40 pasażerów, których wiózł, jedna osoba zginęła, a 22 zostały ranne, w tym trzy ciężko.
Kierowca w 2022 r. usłyszał wyrok przed Sądem Okręgowym w Warszawie. Został skazany na 7 lat pozbawiania wolności oraz dożywotnią utratę uprawnień do kierowania.
Jego obrońcy, jak i prokuratura, złożyli apelację od tego wyroku. Nie był więc on prawomocny. Kolejny wyrok jednak nie zapadł, bo Sąd Apelacyjny w Warszawie do dziś nawet nie wyznaczył terminu rozprawy. Tomasz U. pozostawał więc na wolności – formalnie jako osoba niekarana.
Jak ujawnił dziś rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie Piotr Antoni Skiba, Tomasz U. miał na swoim koncie… już dwa sądowe zakazy prowadzenia pojazdów.
W 2023 r. Sąd Rejonowy w Grójcu orzekł wobec Tomasza U. zakaz prowadzenia pojazdów na sześć miesięcy, jak opisał to prokurator Skiba, „w związku z wykroczeniami drogowymi”. I to już jest szokująca wiadomość. Przed obliczem sądu w Grójcu stanął bowiem sprawca katastrofy, skazany w pierwszej instancji, któremu nakazano powstrzymać się od prowadzenia pojazdów, a on został przyłapany na prowadzeniu pojazdu i popełnianiu wykroczeń. Dlaczego grójecki sąd nie skazał go na więzienie?
Mało tego. Okazało się, że i ten sądowy zakaz Tomasz U. zignorował. I znów został na tym złapany – w styczniu tego roku. Tym razem trafił przed oblicze Sądu Rejonowego w Piasecznie. Co zrobił ten sąd? Skazał go na… kolejny zakaz prowadzenia pojazdów. Tym razem na trzy lata. I tym razem sędzia nie zauważył, z kim ma do czynienia i postanowił tego człowieka nie izolować od społeczeństwa.
Jak ta pobłażliwość sędziów się skończyła, już wiemy. Tomasz U. wjechał w człowieka na pasach, którego ranił. Choć warto zauważyć, że pieszy wbiegł na przejście, przy – jak ujął to prokurator Skiba – „zmieniającym się świetle”.
Tomasz U. po wypadku uciekł z miejsca zdarzenia, nie udzielił pomocy poszkodowanemu. Samochodem pojechał w stronę Pruszkowa, gdzie próbował go ukryć w lesie. Prokuratura ujawniła, że – tak samo jak Łukasz Żak, którego zatrzymano w Niemczech, i który czeka wciąż na ekstradycję do Polski – miał plan ucieczki z kraju.
Łukasz Zboralski