Społeczeństwo
Policja będzie sprawdzać po wypadkach, czy kierowca korzystał z komórki. Doprowadził do tego zrozpaczony ojciec
Policja w Nowym Jorku będzie mogła sprawdzać, jaka była aktywność telefonu kierowcy w momencie wypadku. Przez pięć lat o taki przepis walczył Ben Lieberman. Jego syn jako pasażer zginął w wypadku. Lieberman doprowadził wówczas do ujawnienia, że kierowca nie zasnął, ale używał komórki

Opublikowano
9 lat temu-
przez
luzPolicja w Nowym Jorku będzie mogła sprawdzać, jaka była aktywność telefonu kierowcy w momencie wypadku. Przez pięć lat o taki przepis walczył Ben Lieberman. Jego syn jako pasażer zginął w wypadku. Lieberman doprowadził wówczas do ujawnienia, że kierowca nie zasnął, ale używał komórki
W Nowym Jorku przedstawiono przepis, który da policji dostęp do telefonów komórkowych kierowców, biorących udział w wypadkach. Dzięki temu będzie można sprawdzić, czy kierowca w momencie wypadku pisał coś na telefonie i wysyłał wiadomości tekstowe. Narzędzie do takiej analizy – „textalyzer” – nie będzie pozwalało na wgląd w prywatne dane np. w treść wiadomości. Stworzyła je izraelska firma Cellebrite, z której pomocy miała skorzystać niedawno FBI w głośnej sprawie odblokowania iPhona należącego do zamachowca z San Bernardino (firma Apple odmówiła wówczas przekazania sposobu obejścia zabezpieczeń ustawianych przez użytkowników).
Prawo Evana
Nowe prawo nazwano „prawem Evana”. Ma bowiem związek z historią Evana Liebermana. W 2011 r. ten 19-letni chłopak jechał do pracy z innym nastolatkiem – korzystał z systemu carpooling podobnego do działającego w Polsce BlaBlaCar. Samochód uczestniczył w zderzeniu czołowym i Evan zginął w wypadku. Kierowca tłumaczył, że zasnął za kierownicą.
Jednak ojcu Evana – Benowi Liebermanowi – tłumaczenie kierowcy nie wydawało się przekonujące. Dziwiło go, że Michael Fiddle tłumaczył się zaśnięciem, choć do wypadku doszło przed godziną 8 rano. Dociekał, czy kierowca czasem nie zajmował się tuż przed wypadkiem telefonem. Ale prawnik oskarżonego dowodził w sądzie, że w postępowaniu po wypadku niczego takiego nie ustalono. Nie było świadków.
Lieberman postanowił złożyć cywilny wniosek przeciw kierowcy przez którego zginął jego syn. Tą drogą udało się uzyskać billing telefonu Fiddle’a. – Odkryliśmy, że istniała duża aktywność telefoniczna – mówił mediom ojciec zmarłego nastolatka. Dopiero wówczas, 3 lata po wypadku, sędzie uznał kierowcę za winnego naruszeń kilku przepisów ruchu drogowego, w tym korzystania z telefonu komórkowego podczas jazdy. Zawiesił jego licencję. Ale w wyroku nie wskazał jasno, że to rozproszenie telefonem doprowadziło do wypadku.
Ben Lieberman po wypadku syna zaangażował się w nagłaśnianie zagrożeń związanych z rozproszeniem kierowców przez telefony komórkowe i smartfony. Mówi o tym w mediach oraz podczas konferencji i seminariów.
Po sprawie syna wiedział, że policja nie posiada specjalnego protokołu, który pozwalałby po wypadkach na natychmiastowy dostęp do urządzeń kierowców. Dlatego udało mu się zainteresować władze, które przygotowały ponadpartyjny projekt ustawy w tej sprawie. Lieberman pracuje też w firmie Cellebrite nad rozwijaniem narzędzia „textalyzer”.
Jeśli nowe prawo zostanie przyjęte Nowy Jork stanie się pierwszym stanem, który będzie korzystał z takiej technologii w śledztwach dotyczących przyczyn wypadków.
18 proc. polskich kierowców pisze esemesy i e-maile
Z sondażu prowadzonych w Polsce (Millword Brown SMG/KRC) kilka lat temu wynikało, że aż 27 proc. polskich kierowców czyta wiadomości tekstowe w telefonach podczas prowadzenia pojazdu. Z kolei 18 proc. z nich pisze za kółkiem esemesy lub e-maile.
Z roku na rok rośnie liczba kierowców karanych przez policję mandatem za rozmawianie przez telefon bez zestawu głośnomówiącego (policja karze tylko za zaobserwowany telefon przy uchu). W 2015 r. policjanci wystawili za to wykroczenie 118 tys. razy wystawiali mandaty lub kierowali sprawę do sądów. Kierowcy musieli zapłacić w sumie ponad 23 mln zł kar.
Czytaj też:
Esemesy za kółkiem – najgorzej radzą sobie kierowcy w średnim wieku
Zaskakujące badanie – zakaz rozmów przez komórki nie zwiększył liczby wypadków
ai