Connect with us

Społeczeństwo

Gigantyczna zmiana w egzaminach na prawo jazdy. Już nie wystarczy wykuć testy na pamięć

Opublikowano

-

Nadchodzi wielka zmiana na egzaminach na prawo jazdy. Koniec z wkuwaniem na pamięć rozwiązań testów. Przyszli kierowcy będą musieli zdać egzamin z oceny ryzyka na drodze

Do tej pory polski system szkolenia i egzaminowania skupia się wyłącznie na opanowaniu zasad ruchu drogowego na pamięć i zdaniu egzaminu teoretycznego, który na wyrywki sprawdza znajomość szczegółów Prawa o Ruchu Drogowym.

Tworzy to dwa potężne problemy. Po pierwsze, zdawalność egzaminów na prawo jazdy w Polsce jest bardzo niska – sięga zaledwie ok. 30 proc. Gdy np. w Niemczech za pierwszym podejściem na prawo jazdy zdaje aż ok. 70 proc. kursantów.
Po drugie, polskie podejście nie pozwala to kształtować przyszłego kierowcy jako empatycznego i ostrożnego uczestnika ruchu.

To się jednak zmieni na lepsze.

Ministerstwo: zmian nie unikniemy, trzeba wprowadzić nowe mechanizmy

W portalu brd24.pl pisaliśmy w ubiegłym roku, że polski egzamin na prawo jazdy będzie musiał się zmienić, bo wymusi to na wszystkich krajach członkowskich dyrektywa Unii Europejskiej. Dyrektywa ta zakłada, że do 2026 r. na egzaminach na prawo jazdy musi pojawić się “test percepcji ryzyka”.

O wprowadzenie takiego testu na egzaminach w liście otwartym do ówczesnego ministra infrastruktury portal brd24.pl apelował już w 2019 r.

Test percepcji ryzyka to rodzaj testu komputerowego. Kursant widzi na ekranie film z perspektywy kierowcy i musi kliknąć myszką, gdy sytuacja na drodze jest potencjalnie ryzykowna. Jakie to sytuacje? Na przykład otwarte drzwi zaparkowanego samochodu – co powinno dla jadącego drogą oznaczać, iż należy wzmóc czujność, bo za chwilę ktoś może wysiąść. Oznaczyć trzeba też np. dziecko jadące rowerem po chodniku – bo jest nieprzewidywalne i może zjechać na jezdnię.

Kliknąć trzeba w odpowiednim momencie, odpowiednio szybko zauważając potencjalnie ryzykowna sytuację. Spóźnione kliknięcie lub klikanie myszką bez przerwy oznaczają niezaliczenie punktu na egzaminie.

Zobacz, jak wygląda taki test w Wielkiej Brytanii:

Podczas sejmowej Podkomisji stałej ds. transportu drogowego, drogownictwa i bezpieczeństwa ruchu drogowego przedstawicielka Ministerstwa Infrastruktury zapowiedziała zmianę prawa, która w Polsce wprowadzi taką zmianę na egzaminach na prawo jazdy.

– Trzeba zmienić Ustawę o kierujących pojazdami, by była zgodna z unijną dyrektywą prawojazdową. I tego nie unikniemy – mówiła Renata Rychter, dyrektor Departamentu Transportu Drogowego resortu infrastruktury. – W dyrektywie zaproponowano podejście oparte na ocenie ryzyka. Będziemy musieli w procesie szkolenia i egzaminowania wprowadzić mechanizmy, które będą pozwalały młodemu kierowcy właściwie oceniać ryzyko i umieć zachować się w sposób prawidłowy w sytuacjach stresogennych, krytycznych – tłumaczyła i dodała, że taki element będzie “obowiązkowym składnikiem procesu egzaminowania”. – Trzeba odejść od reguły, że po prostu kandydat na kierowcę musi opanować na pamięć zestaw pytań i jeśli je opanuje, to ma szanse zdania egzaminu. To błędne podejście – zaznaczyła Rychter.

Unijna dyrektywa wymusza wprowadzenie takiego elementu na egzaminach do 2026 r. Polscy urzędnicy muszą więc zrobić to najpóźniej w przyszłym roku.

Łukasz Zboralski