Społeczeństwo
Wielka akcja policji. Masowo odbierają prawa jazdy za prędkość
Komendant główny kazał – policjanci spełniają prośbę. Od stycznia zatrzymali już blisko tysiąc praw jazdy kierowcom przekraczającym prędkość. Bo uważają, że mandaty w Polsce są za niskie

Opublikowano
11 lat temu-
przez
luzKomendant główny kazał – policjanci spełniają prośbę. Od stycznia zatrzymali już blisko tysiąc praw jazdy kierowcom przekraczającym prędkość. Bo uważają, że mandaty w Polsce są za niskie
Przepis, który pozwala policjantom odebrać uprawnienia do kierowania, istnieje od dawna. Mogą to robić za „rażące łamanie przepisów ruchu drogowego”. Zgodnie z kodeksem wykroczeń policjant zamiast może odebrać prawo jazdy, gdy np. kierowca znacznie przekroczył prędkość w pobliżu szkoły, przejścia dla pieszych czy wyprzedzał na pasach lub „na trzeciego”.
„Bo mandaty w Polsce są za niskie”
Do tej pory praktyka ta była stosowana umiarkowanie często. W 2012 r. za rażące naruszenie przepisów policjanci odebrali w sumie 727 uprawnień, w ubiegłym roku zatrzymali 768.
Ale w tym roku odbierają prawa jazdy na potęgę. Jak informuje policja na swojej stronie od stycznia do teraz zatrzymali ich już ok. 900. Czyli w ciągu całego roku mogą odebrać nawet trzykrotnie więcej uprawnień kierowcom niż w latach poprzednich. Dlaczego? Bo takie zalecenie wydał podwładnym Komendant Główny Policji. Nadinspektor Marek Działoszyński polecił, by w za szczególnie niebezpieczne zachowania nie karać mandatem tylko od razu odbierać prawo jazdy.
Policjanci podkreślają, że zalecenie to efekt m.in. tego, że „mandaty w Polsce są nadal jednymi z najniższych w Europie”. I wyliczają, że za najcięższe wykroczenie mogą nałożyć maksymalnie 500 złotych mandatu, a suma wszystkich kar za wykroczenia nie może przekroczyć 1000 zł.
Szef policji: droga nie jest do rajdów
Zdaniem policjantów odebranie prawa jazdy i skierowanie sprawy do sądu przynosi wiele lepsze skutki niż mandat. Sprawy te kończą się zwykle orzeczeniem kilkumiesięcznego zakazu prowadzenia pojazdów.
– Droga jest do przemieszczania się, a nie do szaleńczych rajdów – uważa Działoszyński. – Konsekwencją rażącego i umyślnego naruszenia przepisów ruchu prawa drogowego, które skutkuje realnym i bezpośrednim zagrożeniem dla zdrowia i życia, musi być właściwa, prawno-karna reakcja ze strony policji. Tak, aby ta kara była współmierna do stopnia społecznej szkodliwości czynu.
Akcja policji niebawem zostanie prawnie usankcjonowana jeszcze w inny sposób. Trwają prace nad zmianą przepisów, które będą przewidywać karę odebrania prawa jazdy za przekroczenie dozwolonej prędkości o więcej niż 50 km/h.
in