Pijany rolnik wjechał w drzewo. Na widok policji jego kolega… też wjechał w drzewo

W jednej wsi w powiecie słupskim policjanci podczas interwencji zatrzymali dwóch nietrzeźwych kierowców. Jeden z nich wjechał w drzewo ciągnikiem, a drugi na widok policji pomylił gaz z hamulcem i rozbił samochód

27 listopada doszło do nietypowej interwencji słupskich mundurowych w jednej z wsi w powiecie Słupskim. Przed godziną 20 dyżurny wysłał policjantów ruchu drogowego na interwencję dotyczącą uszkodzonego znaku. Gdy mundurowi dojechali na miejsce, zauważyli, że nie tylko znak jest uszkodzony, ale i przewrócone drzewo, pas drogowy wyglądający jak po pracach polowych i część asfaltowej powierzchni.

Podczas dalszych ustaleń w oddali pracował kierujący ciągnikiem rolniczym, który jadąc po polu, niemal za każdym razem przejeżdżał przez rów, wjeżdżając na pas drogowy i uszkadzał go. Po zatrzymaniu do kontroli traktorzysty w miejscu, gdzie wcześniej uderzył i przewrócił drzewo- okazało się, że 49-latek ma niemały problem z utrzymaniem się na nogach, a dalsze badanie tylko potwierdziło przypuszczenia mundurowych. Mężczyzna miał prawie 2 promile alkoholu w organizmie.

Kiedy policjanci sporządzali na miejscu niezbędną dokumentację z tego samego pola, na którym pracował nietrzeźwy traktorzysta, nadjechała terenowa toyota. Po chwili, gdy dojeżdżała już do interweniujących policjantów, kierujący nią 62-latek dodał gazu i… uderzył w drzewo. Prawdopodobnie ze stresu na widok policjantów pomylił hamulec z gazem. A miał powód do nerwów – badanie alkomatem wykazało u niego ponad 1,5 promila alkoholu.

Mężczyźni zostali zatrzymani i usłyszeli zarzuty za spowodowanie kolizji i kierowanie w stanie nietrzeźwości. Dalej o ich losie zadecyduje sąd.

luz